Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

(Nie)motywacyjne listy o pracę

Data publikacji 19.01.2016
paragraf_samCiągłe, nieudane próby znalezienia pracy, skłoniły jednego z mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego do niecodziennego pomysłu. Do skrzynek pocztowych swoich potencjalnych pracodawców, mężczyzna wrzucał kartki papieru z groźbami pozbawienia życia. Był przekonany, że w ten sposób zwróci na siebie uwagę i znajdzie zatrudnienie. Za kierowanie gróźb karalnych, ostrowianinowi grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

21-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego od dłuższego czasu poszukiwał pracy. Ponieważ wszystkie próby jej znalezienia były nieudane, a dotychczasowe metody nie dawały pożądanego efektu, mężczyzna postanowił zwrócić na siebie uwagę w inny sposób.

Pod koniec ubiegłego roku, jedna z mieszkanek Ostrowa Wielkopolskiego znalazła w swojej skrzynce na listy dwie kartki papieru, które zapamięta na długo. Z ich treści wynikało, że jeśli nie przyjmie anonimowego nadawcy do pracy to straci życie. Wystraszona kobieta sprawę zgłosiła na policję.

Od tego momentu, do Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim zaczęło wpływać coraz więcej zgłoszeń o anonimowych listach. Policjanci nieustannie prowadzili czynności mające dać odpowiedzieć na pytanie: „kim jest anonimowy bezrobotny?". W czwartek, 14 stycznia, udało się ją znaleźć.

Kryminalni zatrzymali 21-latka w jego domu. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał, że wrzucał do skrzynek pocztowych listy z groźbami karalnymi. Kartki te miały skłonić potencjalnych pracodawców do przyjęcia go do pracy. Jak się później okazało, swój proceder kontynuował zarówno w mieście jak i w powiecie ostrowskim.

W swoich anonimowych listach, ostrowianin groził adresatom utratą życia, pogrzebaniem żywcem czy spaleniem domu. Policjantom przyznał, że podczas swoich niecodziennych poszukiwań pracy miał również plany podpalenia jednej z ostrowskich restauracji.

Praca ostrowskich kryminalnych być może przyczyniła się do zapobiegnięcia tragedii. Żadna z gróźb karalnych nie została spełniona, a pomysł podpalenia nigdy nie doszedł do skutku.

Za popełnione przestępstwo, zatrzymanemu mężczyźnie grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności.


Z up.opr. st. post. Patrycja Lichtarowicz


Powrót na górę strony