Okradł sąsiadkę
Na utrzymywaniu dobrych kontaktów sąsiedzkich, powinno zależeć każdemu. Zawsze do sąsiada można zwrócić się o pomoc, a w przypadku wyjazdu poprosić o zwrócenie uwagi, czy wręcz zaopiekowanie się naszym mieszkaniem. W ten właśnie sposób postąpiła jedna z ostrowianek. Zostawiając klucze od mieszkania chłopakowi z sąsiedztwa, poprosiła o zaopiekowanie się psem. Ten chętnie przystał na tę prośbę.
Niestety po jakimś czasie kobieta zorientowała się, że z mieszkania zniknęło jej 1700 złotych. Powiadomieni o tym policjanci ustalili, że mieszkanie nie nosiło śladów włamania, a więc kradzieży musiała dokonać osoba mająca do niego dostęp. Wtedy pokrzywdzona przypomniała sobie, że niedawno dawała klucze od mieszkania sąsiadowi.
Policjanci ustalili, że kluczami dysponował 14-letni chłopak, który w tym czasie znalazł się w posiadaniu nowego, drogiego telefonu komórkowego. Wkrótce okazało się, że chłopak zaopiekował się nie tylko psem, ale także pieniędzmi sąsiadki. Prawie wszystkie całą kwotę skradzionych pieniędzy wydał na zakup nowego telefonu komórkowego.
Tym razem sąsiedzka pomoc skończył się nie przyjemnie. Dalsze konsekwencje wobec 14-latka oprócz zapewne rodziców, wyciągnie także Sąd Rodzinny.