Chciała pomóc koledze
Mieszkająca wraz z matką 14-latka chciała pomóc swojemu przyjacielowi, który jak się jej zwierzył miał kłopoty finansowe. Dziewczyna dobrze wiedziała gdzie matka trzyma biżuterię i inne kosztowne rzeczy. Wykorzystując nieobecność matki w domu, z jej sypialni kradli systematycznie pierścionki, bransoletki, kolczyki oraz markowe zegarki. Proceder ten trwał przez prawie dwa miesiące, aż do momentu kiedy kobieta zauważyła brak znacznej ilości posiadanych kosztowności o czym powiadomiła policję.
Ponieważ do mieszkania nie było włamania i pokrzywdzona kobieta nigdy nie zauważyła śladów plądrowania, dla policjantów było jasne, że kradzieży dokonała osoba mająca swobodny dostęp do mieszkania. Analizując m.in. środowisko nastolatki policjanci ustalili, że spotyka się ona z 21-letnim chłopakiem, który był wcześniej znany miejscowym policjantom. Ten trop okazał się trafny. Zarówno chłopak jak i dziewczyna przyznali się do kradzieży biżuterii i zegarków, których wartość wyniosła ponad 38 tysięcy złotych. Kosztowności te zastawiane były przeważnie w komisach, gdzie zostały przez policjantów w niewielkiej już części zabezpieczone.
Zatrzymany 21-latek może trafić do więziennej celi nawet na 5 lat, natomiast jego 14-letnia koleżanka będzie się tłumaczyć ze swojego zachowania przed sądem dla nieletnich.