Pijani kierowcy nadal na naszych drogach
Chwile grozy przeżył kierowca forda mondeo, który około 21.30 jadąc ul. Wiklinową cudem uniknął czołowego zderzenia z pędzącym z przeciwka wprost na niego peugeotem 306. Kierowca forda wykazał się dobrym refleksem i odbił pojazdem w prawo uszkadzając bok swojego samochodu. Kierowca peugeota urwał boczne lusterko forda i nie zatrzymując się odjechał. Pokrzywdzony nie odpuścił i udał się za nim informując jednocześnie o tym zdarzeniu Policję. Na skrzyżowaniu ul. Bzowej i Przymiejskiej kierowca peugeota zatrzymał się, lecz widząc zbliżający się policyjny radiowóz, wraz z pasażerem uciekł w pobliskie pola. Policjanci bardzo szybko ustalili i zatrzymali kierowcę peugeota w miejscu jego zamieszkania. Okazał się nim 35-letni mieszkaniec gminy Raszków, od którego policjanci wyczuli bardzo silną woń alkoholu. Ponieważ zatrzymany odmówił dmuchania w alcotest, pobrana została od niego krew do badań.
W miejscowości Strzegowa, policjanci z Sieroszewic, około godz. 18.30 zostali powiadomieni o oddaleniu się z miejsca zdarzenia sprawcy uszkodzenia opłotowania jednej z posesji. Policjanci ustalili, że wykonujący prace polowe 62-letni mężczyzna, stracił panowanie nad ciągnikiem którym kierował i wjechał w ogrodzenie posesji, a następnie oddalił się. Policjanci zatrzymali kierowcę ciągnika w miejscu jego zamieszkania. Jak się okazało miał on w wydychanym powietrzu ponad 2 promile alkoholu. Ponadto policjanci ustalili, że ciągnik na którym pracował zatrzymany mężczyzna, jest jego własną konstrukcją i nie był nigdzie zarejestrowany.