Dbajmy o bezpieczeństwo naszych rowerów
Okres letni to czas, kiedy często zamiast po samochód sięgamy po rower, czy to by dojechać do pracy czy też by rekreacyjnie pojeździć po peryferiach miasta.
Pojazd ten i jazda na nim sprawia wiele radości nie tylko najmłodszym. Zapalonymi rowerzystami są osoby nawet w podeszłym wieku, którym i nie tylko zresztą im rower pozwala na utrzymanie organizmu w prawidłowej kondycji fizycznej.
Analizując zdarzenia zauważyć można, że w okresie letnim przestępczość związana z kradzieżami rowerów wzrasta. Związane jest to nie tylko z aktywnością złodziei rowerowych ale również ze wzrostem osób korzystających w sezonie z tego środka transportu a jednocześnie z przypadkami jego niewłaściwego zabezpieczenia przed amatorami cudzej własności.
Dla tych, którzy nie posiadają roweru, jego kupno to nieraz kwestia wielu wyrzeczeń, gdyż za dobry egzemplarz trzeba zwykle słono zapłacić. Ci, co go posiadają są szczęśliwcami, ale nie zawsze ten fakt doceniają. Analizując bowiem zdarzenia na terenie naszego miasta zauważyć można, że zabezpieczenia rowerów, czy to wolno stojących czy przechowywanych w piwnicach pozostawiają wiele do życzenia.
Jakie są fakty?
Fakty mówią same za siebie: pozostawiamy niejednokrotnie rower przed sklepem, urzędem, domem itp. zupełnie bez zabezpieczeń. Licząc na ludzką uczciwość nie stosujemy popularnych (i niedrogich) linek zamykanych na zamek czy kłódkę, choć nieraz widzi się je przypięte do bagażnika i... zardzewiałe od nieużywania. Niektórzy jednak stosują tą formę zabezpieczenia, ale spinając jedynie koło z ramą.
A co w domach, blokach? Zazwyczaj rower chowamy do piwnicy lub na korytarzu i zmęczeni jazdą spokojnie kładziemy się z pilotem przed telewizorem miło spędzając wieczór. Niewielu z nas myśli wtedy, że nasza klatka „wietrzy się", bo drzwi wejściowe z uwagi na letnie upały podparte są wycieraczką, by się nie zamknęły... Niewielu wie, że drzwi od piwnicy nie są zamykane na zamek, lub zamek ten jest wyrwany. Niektórzy się cieszą, bo nadmiar kluczy nie wypycha im kieszeni, a i szybciej wchodzi się rano do piwnicy. Nie wszyscy też, (szczęśliwi, że ten problem ich nie dotyczy, bo drzwi są zamykane na klucz) wiedzą, że zamknięte są tylko drzwi w ich klatce schodowej, a w innych nie, i wskutek tego chętni na zwiedzanie piwnicy mają do dyspozycji jej cały ciąg - przez cały blok - wystarczy, że wejdą przez inne otwarte drzwi piwniczne.
Stan zabezpieczeń drzwi od poszczególnych piwnic pozostawia również wiele do życzenia - stare, zużyte, pojedyncze skoble pamiętające czasy budowy bloku, kłódki na klucz potocznie zwany przez fachowców „kluczem budowlanym", słaba konstrukcja drzwi, które nieraz oszczędnościowo konstruowane były z rozstawionych szeroko belek łączonych gwoździami z dwoma poprzecznymi belkami. A w środku stoi nie przymocowany do niczego nasz nowiutki rower.
Co robić?
Przede wszystkim nie ułatwiać działania złodziejowi, lecz jak najskuteczniej mu je utrudniać.
Poniżej prezentujemy garść porad, jak tego dokonać:
- stosujmy linki rowerowe zawsze, odchodząc nawet na chwilę przypinajmy rower do nieruchomej części otoczenia - stojaka na rowery, jak go nie ma to poręczy, metalowego ogrodzenia, rurki itp. Linka powinna trzymać nie koło, które łatwo zdjąć, ale ramę z kołem;
- wchodząc do sklepu starajmy się, żeby nasz (przypięty) rower był w zasięgu naszego wzroku;
- zamykajmy zawsze drzwi naszej klatki schodowej. Robimy to nie tylko dla siebie ale również w interesie wszystkich mieszkańców naszej klatki. I odwrotnie - nie zamknięcie drzwi narazić może na straty nie tylko sąsiadów ale i nas;
- zamykajmy drzwi do piwnicy, tam też jest nasze mienie, część naszego gospodarstwa;
- jeżeli można, wnioskujmy o postawienie ścianek działowych pomiędzy piwnicami poszczególnych klatek, (nie zawsze jest to możliwe);
- zadbajmy o jak najlepsze zabezpieczenie naszej piwnicy. Czym więcej zabezpieczeń tym więcej pracy musi wykonać złodziej, żeby się do niej dostać, tym więcej czasu mu to zajmie - złodzieja czas goni - zawsze ktoś może go zastać przy majstrowaniu, więc dobrze zabezpieczone piwnice będzie omijał - po co się męczyć, skoro obok jest tylko mała kłódeczka?
- miejmy oczy otwarte na to, kto wchodzi do naszej klatki schodowej, gdyż często wpuszczamy bez sprawdzenia byle kogo, często wystarczy samo przyciśnięcie guzika domofonu, by drzwi otwarły się a nikt nie sprawdzi, kogo wpuścił, kto wszedł.
- gdy w naszym bloku nie ma domofonów wnioskujmy o ich zamontowanie;
- zwracajmy uwagę na osoby kręcące się podejrzanie w okolicy naszego bloku, szczególnie po zmroku, zapamiętajmy jakieś szczegóły ich wyglądu, pomoże to, gdy nazajutrz okaże się, że dokonano włamania;
- gdy ktoś kręci się w naszej piwnicy zadzwońmy na policję, niech policjanci sprawdzą w jakim celu ktoś penetruje zakątki naszego bloku;
- znakujmy nasze rowery, w przypadku ich kradzieży łatwiej zidentyfikować rower, jako naszą własność, kiedy zostanie odnaleziony, czy odzyskany przez policję. Znakowanie rowerów prowadzi Policja i Straż Miejska - można przyjechać w każdej chwili (w godzinach urzędowania);
- zróbmy zdjęcie naszego roweru i przechowujmy je w bezpiecznym miejscu, pozwoli to na okazanie jego faktycznego wyglądu w przypadku kradzieży;
- o wszystkich podejrzanych osobach zauważonych w otoczeniu naszego bloku, które na przykład coś wynoszą z piwnicy, wchodzą lub wychodzą z niej bez powodu zawiadamiajmy policję, starajmy się postępować zgodnie z zasadami społeczeństwa obywatelskiego - zwracajmy uwagę nie tylko na nasze mienie ale również na sąsiada, on postąpi tak samo.