Pamiętajmy o drogowych obowiązkach
Szybkimi krokami zbliża się sezon na wszelkiego rodzaju jednoślady. Z piwnic i garażów wyjeżdżają do wiosennej pielęgnacji nasze motorowery, skutery i quady. Po doprowadzeniu do zadowalającego stanu wizualnego niebawem ruszą na drogi miasta i powiatu. Czy jednak dopełniliśmy wszystkich obowiązków, zanim założymy kask i wsiądziemy na lśniące maszyny?
Nie od dzisiaj wiadomo, że cześć poruszających się po drogach pojazdów tego typu nie spełnia podstawowych warunków, jakie powinny spełnić by zostać dopuszczone do poruszania się po drodze publicznej. Jakie zatem obowiązki ciążą na posiadaczach małolitrażowych jednośladów i quadów?
Po pierwsze rejestracja. Każdy quad i jednoślad powinien być zarejestrowany, a co za tym idzie mieć ważne badania techniczne. Pominięcie tego obowiązku eliminuje taki pojazd z ruchu drogowego. Po drugie obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Brak takiego ubezpieczenia poza nałożoną na posiadacza grzywną i opłatą karną na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, może narazić kierującego na wysokie koszty odszkodowań za spowodowane szkody w wyniku zdarzenia drogowego lub odszkodowań na rzecz osób pokrzywdzonych w wyniku spowodowanego wypadku.
Powyższe obowiązki dotyczą również właścicieli popularnych quadów. Ponadto każdy quad musi posiadać homologację, która dopuszcza go do poruszania się po drogach publicznych. Brak takiej homologacji skazuje pojazd na poruszanie się, niestety jedynie po własnym podwórku.
Należy również pamiętać o uprawnieniach do poruszania się pojazdami w wymienionych wyżej kategoriach. Posiadanie karty motorowerowej na motorowery, czy skutery o pojemności do 50 cm sześciennych i dopuszczalnej prędkości do 45 km/h to obowiązek osób, które nie ukończyły 18 lat życia. Natomiast w przypadku quadów kierujący musi okazać się prawem jazdy kategorii B lub B1.
I jeszcze jedna ważna uwaga. Popularne wśród posiadaczy skuterów zdejmowanie „chipa" ograniczającego prędkość maksymalna pojazdu jest niedozwolone. Wyższe prędkości, niż 45 km/h, wymuszone przez elektroniczny ogranicznik zarezerwowane są tylko dla motocykli, zatem poruszanie się takim zmodyfikowanym pojazdem wymagałoby posiadania prawa jazdy kategorii A lub A1. W przypadku na przykład kolizji z udziałem motoroweru ze zdjętym „chipem" motorowerzysta nie posiadający prawa jazdy traktowany będzie jako kierujący bez uprawnień. Skutkować to może, prócz mandatu, na przykład odmową wypłaty ubezpieczenia OC na rzecz poszkodowanego, któremu uczyniliśmy szkody w mieniu. A gdyby doszło do wypadku, koszty poniesione przez nas na rzecz pokrzywdzonych mogą być nieocenione.