Wyskoczył z II piętra
Tuż po godzinie 16.00 kobieta wracająca z cmentarza, zauważyła stojącego na parapecie okna na II piętrze bloku kilkuletniego chłopca. W pewnym momencie skoczył on i upadł na trawnik. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która zabrała chłopca do szpitala. Po wykonanych badaniach okazało się, że chłopiec doznał niegroźnych stłuczeń i cały czas był przytomny.
W trakcie rozmowy chłopiec wyjaśnił policjantom, że przed godziną 16.00 wrócił ze szkoły i przebywał w domu sam. Czekał no powrót rodziców, którzy w tym czasie byli w pracy. Po chwili podszedł do okna i otwierając je wszedł na parapet, po czym postanowił skoczyć na dół. Nie umiał wytłumaczyć dlaczego to zrobił i czym jego zachowanie zostało podyktowane.
Czynności podjęte w tej sprawie potwierdziły, że rodzice chłopca byli w pracy, a w mieszkaniu oprócz niego nikogo więcej nie było.
Chłopak skoczył z wysokości ponad 7,5 metra, lecz na szczęście przed blokiem znajdował się trawnik, co zapewne zamortyzowało jego upadek.