37-latek z zarzutami
37-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego dokonał uszkodzenia samochodu na terenie Odolanowa. Tego samego dnia groził pozbawieniem życia dwóm osobom. Ponadto dokonał uszkodzenia drzwi wejściowych jednej z posesji. Dodatkowo doprowadził do zdarzenia drogowego i zbiegł. Mężczyzna nie zdołał uciec zbyt daleko, już po chwili zatrzymali go ostrowscy policjanci. Sprawca przestępstw został zatrzymany w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty.
W niedzielę, 7 lutego dyżurny ostrowskiej komendy przyjął zgłoszenie o uszkodzeniu samochodu, na terenie Odolanowa, a także uszkodzeniu drzwi prywatnej posesji na terenie Ostrowa Wielkopolskiego. Chwilę później dyżurny otrzymał informację o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ulicy Pułaskiego, w którym to sprawca uderzył w przydrożne drzewo i oddalił się w nieznanym kierunku.
Zaalarmowany o całej sytuacji dyżurny ostrowskiej jednostki, skierował na miejsce zdarzenia drogowego policyjne patrole. Policjanci na miejscu zastali samochód, w którym nie było kierującego. Sprawca zdarzenia drogowego oddalił się w nieznanym kierunku. W wyniku penetracji terenu, policjanci zatrzymali podejrzewanego mężczyznę na ulicy Kościuszki.
37-latek trafił do policyjnego aresztu, ponadto pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu, a także substancji narkotycznych.
Swoje zachowanie 37-latek tłumaczył policjantom, że w wyniku zdenerwowania wyładował złość na cudzym samochodzie, zaparkowanym w Odolanowie. Chodząc po jego masce i dachu, wyrządził szkody na 1500 złotych. Następnie udał się do Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie wypowiadał groźby karalne w stosunku do byłej partnerki i jej obecnego partnera. Mężczyzna także, uszkodził drzwi wejściowe do mieszkania.
Następnego dnia policjanci Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przedstawili zarzuty zatrzymanemu. 37-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia, wypowiadania gróźb karalnych, naruszenia miru domowego. Przy czym mężczyzna podobnych przestępstw dopuścił się w ciągu pięciu lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności. Wkrótce za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.